Perłowy szlak nad Kwisą

Dlaczego perłowy? W Kwisie żyły kiedyś skójki perłorodne, a perły tu pozyskiwane cieszyły się dobrą sławą, zwłaszcza w XVII i XVIII wieku na dworach całej Europy. Wydobycie było tak powszechne, że w XIX wieku zaczęły zanikać. W XX wieku nie znaleziono już żadnej. Mimo kilku prób ponownego przywrócenia populacji, zginęła ona bezpowrotnie z wód Kwisy. Oprócz masowego połowu, do zagłady skójki przyczyniło się duże zanieczyszczenie wody.

Perłowy szlak zaczyna się w Leśnej przy moście obok starego transformatora i tablicy informacyjnej. Biegnie doliną wzdłuż Kwisy, jest oznaczony kolorem żółtym i ma ok.1900 m długości.

Idziemy przepiękną malowniczą ścieżką wśród buków i dębów, co chwilę spotykając tajemnicze kamienie, skałki, schodki, pozostalości dawnych budowli. Dochodzimy do zabudowań ukrytych za drzewmi. To Odlewnia Metali „Baworowo” S.A. Położenie fabryki było bardzo dogodne dla Niemców, którzy w czasie II Wojny Światowej umieścili tu produkcję broni, w tym części do V1 i V2. W tym czasie fabryka była zamaskowana i praktycznie niewidoczna z góry.

Na terenie zakładu swoją przystań ma LUKS Kwisa, klub kajakarstwa górskiego i kajak polo.

Tajemnicze rowy po lewej stronie to okopy Pandurów, najemników serbskich i chorwackich w służbie Habsburgów, którzy walczyli tu w czasie wojny siedmioletniej w 1758 r z wojskami pruskimi.

Okop ma ok. 250 m długości, a na jego końcu dochodzimy do kolejnej tajemnicy z czasów II Wojny Światowej. To wejście do podziemnych sztolni, wykopanych tu przez więźniów Arbeitslager Hartmannsdorf – filii obozu koncentracyjnego Grooss-Rosen w dzisiejszym Miłoszowie. Jakie przeznaczenie miały podziemne sztolnie przy fabryce broni? To jedna z najciekawszych tajemnic III Rzeszy na tych terenach. Obecnie wejście do sztolni jest zamknięte, ale planuje się udostępnienie ich dla zwiedzających.

Dalej, mijamy malownicze źródełko wsród skał i zatrzymujemy się koniecznie w miejscu zwanym Marienplatz. To ponoć tutaj oświadczył sie swej ukochanej Marii von Gotty, baron von Bissing w czerwcu 1832 i na jej cześć niedługo po tym powstał ten szlak.

Spoglądając wyżej na szczycie góry, możemy zobaczyć punkt widokowy zwany Orlą Skałą. Roztacza się z niego wspaniały widok na dolinę Kwisy. Dotrzeć do niego można ścieżką położoną powyżej w drodze powrotnej.

Idąc dalej wśród skał spotykamy tajemniczą studnię wymurowaną z kamienia i docieramy do przełomu Kwisy. Tutaj rzeka niespodziewanie zakręca i zmienia kierunek. Warto się zatrzymać, by podziwiać piekne bazaltowe skały, stary bukowy las, przełamane drzewa nad brzegiem wijącej się rzeki i nacieszyć się panującym tu spokojem.

Następnym ciekawym miejscem na naszym szlaku jest König’s Platz. Skąd pochodzi nazwa tego miejsca? Co wydarzyło się w 1866 roku ? Dlaczego ta data wyryta jest na skale? To kolejne tajemnice tego szlaku. Siedząc na kamiennej ławce i spoglądając z tego miejsca na przeciwległy brzeg, zobaczymy miejsce, gdzie kiedyś była szlifiernia pereł wydobywanych z Kwisy. Później znajdował się tu młyn Hagenmühle i gospoda. Budynek został zniszczony w powodzi w latach 70-tych i rozebrany. Wiele osób, które tędy przechodziło twierdzi, że w tym miejscu dzieją się dziwne rzeczy i człowiek nieswojo się czuje. Podobno tutaj straszy. Co straszy? Nie udało się ustalić. Może to  duchy Pandurów?  Może ludzi, którzy zginęłi w czasie budowy pobliskiej zapory wodnej? A może wydarzyło się tu jeszcze coś ?

Stąd już niedaleko do elektrowni wodnej. To najstarsza tego typu elektrownia w Polsce. Ten piękny, doskonale wpisany w krajobraz, budynek powstał w 1907 roku i jest czynny do dziś.

Zaraz za elekrownią stajemy przed potężną zaporą wodną. Wybudowano ją w latach 1901-1905. Daty te można zobaczyć na ujściach sztolni przelewowych po obu stronach zapory.

Po kamiennych schodkach, mjając budynek dawnego biura budowy, wchodzimy na koronę zapory. Widok, który się stąd rozciąga jest finałowym obrazem naszej wędrówki. To malownicze Jezioro Leśnińskie. Warto zwrócić jeszcze uwagę na budynek powyżej. Powstał on również na potrzeby budowy i była w nim gospoda, w której stołowali się robotnicy. Dzisiaj jest tam restauracja.

Perłowy szlak to znakomity pomysł na niedzielny spacer z rodziną lub przyjacółmi. Być może znajdą się osoby, którym spodoba się okolica i pozostaną tu na dłużej. Ten bardzo ciekawy teren  pełen jest różnych atrakcji. Mam nadzieję że wakacje w Dolinie Kwisy okażą się niezapomniane.